logo Profilaktyka i Rozwiazywanie Problemów Alkoholowych oraz Narkomanii w Żywcu
ul.Jana 10 tel. 033-861-81-63, e-mail: alkohol@zywiec.pl
Wydarzenia - Wiadomości - Opinie
Akty prawne

Jaka przyszłość izb wytrzeźwień?

Izby wytrzeźwień to przeżytek, który w dodatku sporo kosztuje - ale nie dociera to do rządzących. Gminy wydają na te przybytki ogromne pieniądze, budują wciąż nowe obiekty. "Żłobki" dla pijanych kosztują rocznie mieszkańców woj. śląskiego ponad 6 mln zł! Same Katowice wydały na ten cel tylko w ubiegłym roku aż 1 mln 400 tys. zł.

W Unii Europejskiej agresywny pijak trafia do aresztu, a chory - do szpitala. W Polsce jednak panuje przekonanie, że izby są potrzebne. Posłów nie przekonują nawet wypadki pobić czy śmierci w izbach. Prokuratura w Opolu wszczęła cztery śledztwa w sprawie tajemniczych zgonów w izbie wytrzeźwień. Jedną umorzono, trzy nadal są w toku. Katowicka izba wytrzeźwień musiała zapłacić 30 tys. odszkodowania pacjentowi, który udowodnił przed sądem, że mógł tam stracić życie.

- Izby wytrzeźwień to przeżytek z czasów, gdy władza pod byle pretekstem mogła pozbawić obywatela wolności i jego praw, mówi Sławowir Cybulski z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. - Wystarczy, że ktoś uzna, że nietrzeźwy wywołuje zgorszenie czy sobie zagraża. A przecież to pojęcie względne, to pole dla nadużyć. W Europie Zachodniej nie znają takiej instytucji, dla przestępców jest miejsce w areszcie, dla wymagających opieki medycznej w szpitalu. W Polsce jednak władza wciąż może siłą udowodnić, że zawsze ma rację.

Czesław Żelichowski, senator PiS, twierdzi, że likwidacja izb wytrzeźwień to najrozsądniejsze rozwiązanie, ale gminy mają opory. Czekają na decyzje ustawodawcy, który wypowie się także o dalszym losie zatrudnionych w izbach osób. Według parlamentarzysty dobrym wyjściem byłoby połączenie izb wytrzeźwień z lecznictwem otwartym. Można by tu przyjmować pacjentów tylko za ich zgodą. A ci, którzy naruszają prawo, trafialiby do aresztów przy komisariatach.

źródło: Instytut Psychologii Zdrowia

W Polsce przybywa pijanych kierowców

Specjaliści zajmujący się bezpieczeństwem na drogach są zgodni: osób prowadzących na podwójnym gazie jest coraz więcej. Trzeba bić na alarm! [...]

- W Polsce istnieje społeczne przyzwolenie na kierowanie po alkoholu - mówi mł. insp. Jacek Zalewski, szef wydziału ruchu drogowego stołecznej policji. - Przyjęte jest, że kierowca na imprezie pije, a potem odwozi do domów pozostałych gości.

W grudniu 2000 r. Sejm zmienił przepisy. Jazda po pijanemu (pow. 0,5 promila) z wykroczenia stała się przestępstwem, za które grozi do dwóch lat więzienia. Efekt był natychmiastowy. Liczba osób zatrzymanych przez policję po alkoholu spadła w następnym roku ze 188 tys. do 145 tys. Natychmiastowy, ale krótkotrwały. Bo szybko okazało się, że sądy nie są zbyt surowe i praktycznie nie zasądzają kar bezwzględnego więzienia, nawet za najbardziej jaskrawe przekroczenia przepisów. Od 2001 r. liczba zatrzymanych kierowców po alkoholu cały czas rośnie. W 2004 r. było ich 173 tys.

Stowarzyszenie Alter Ego zorganizowało konferencję, na której specjaliści dyskutowali o tym problemie. Byli policjanci, eksperci z Instytutu Transportu Drogowego, psycholog oraz ksiądz.

Mec. Tadeusz Wolfowicz mówił: - Nie ma świadomości prawnej. Zgłaszają się do mnie klienci, którzy w stanie nietrzeźwości spowodowali wypadek śmiertelny. Są zdziwieni, gdy informuję, że grozi im wieloletnie więzienie.
Ksiądz Marian Midura, duszpasterz kierowców: - Grzechem ciężkim jest prowadzenie samochodu po spożyciu alkoholu. W tym roku Kościół podjął pierwsze kroki w kierunku przeciwdziałania nietrzeźwym kierowcom.
Stowarzyszenie Alter Ego przygotowało kilka pomysłów, jak poprawić walkę z pijanymi kierowcami. Oto niektóre z nich:
• wprowadzenie szybkiej ścieżki karania - proces w ciągu 48 godzin od zatrzymania;
• więcej kar ograniczenia wolności, czyli zamiast więzienia w zawieszeniu praca społeczna;
• podawanie wyroku do publicznej wiadomości;
• zaświadczenie od specjalisty od uzależnień przy wydawaniu praw jazdy.

Monika Płatek z biura Rzecznika Praw Obywatelskich: - W krajach skandynawskich pijani kierowcy byli wysyłani na kilka tygodni do aresztu. Tam przechodzili przymusowy kurs o tym, jak działa alkohol i jakie skutki może wywołać. Ta metoda dała efekty.

- Czekam na opinie uczestników konferencji. Gdy je otrzymam, przygotujemy projekt zmian legislacyjnych - mówi Janusz Popiel, prezes Alter Ego. - A już teraz apelujemy do wszystkich, szczególnie tych poszkodowanych w wypadkach drogowych, żeby poszli do biur poselskich i zapytali swoich posłów, co zrobili w sprawie pijanych kierowców.
Na czwartkową konferencję zaproszenia dostały wszystkie kluby poselskie. Nie przyszedł nikt.

źródło: Instytut Psychologii Zdrowia


Pijani kierowcy przed gminną komisją rozwiązywania problemów alkoholowych

Prowadziłeś samochód po pijanemu, strzeż się, twoja sprawa może trafić do gminnej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych. - Jesteśmy wręcz zasypywani wnioskami z prokuratury o przebadanie osób, które złamały prawo i były w tym czasie pod wpływem alkoholu. Ich liczba ostatnio lawinowo rośnie - mówi Krzysztof Gąsior, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Profilaktyki i Edukacji w Kielcach.

Prawo do kierowania takich wniosków do komisji daje prokuraturze "Ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi". - Do tej pory większość z nich dotyczyła tych, którzy dopuszczają się przemocy w rodzinie, ale od jakiegoś czasu znaczącą grupę stanowią kierowcy, zatrzymani podczas jazdy po pijanemu i nietrzeźwi sprawcy różnego rodzaju przestępstw, na przykład kradzieży - wyjaśnia Gąsior.

Wzrost jest rzeczywiście spory. W całym ubiegłym roku do kieleckiej komisji trafiło około 200 wniosków, w tym roku jest ich już 300. - Spodziewamy się, że ta liczba jeszcze wzrośnie - mówi dyrektor centrum profilaktyki.

Jeśli wniosek trafi do gminnej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych to musi ona zbadać, czy osoba, której dotyczy, jest zagrożona alkoholizmem. - Wysyłamy jej wezwanie do stawienia się przed komisją. Czeka ją badanie przez biegłego psychiatrę i psychologa. Dla wielu może być to zaskoczeniem - wyjaśnia Gąsior.

Wezwanie otrzymują też członkowie rodziny. - W ich relacjach są często ważne wskazówki, dotyczące oceny takiej osoby. Oczywiście, podczas spotkania komisja uświadamia, co grozi za jazdę po pijanemu, że jest to przestępstwo. Osobom uzależnionym proponujemy leczenie. W tych przypadkach około 20 procent godzi się dobrowolnie je podjąć. W pozostałych kierujemy sprawę do sądu rodzinnego, a ten może nakazać przymusowe leczenie - podkreśla dyrektor. Opinia GKRPA trafia go prokuratury.

Co mówi ustawa
Osoby, które w związku z nadużywaniem alkoholu powodują rozkład życia rodzinnego, demoralizację małoletnich, uchylają się od pracy albo systematycznie zakłócają spokój lub porządek publiczny, kieruje się na badanie przez biegłego w celu wydania opinii w przedmiocie uzależnienia od alkoholu i wskazania rodzaju zakładu leczniczego. [...]

źródło: Instytut Psychologii Zdrowia


Piłeś? Oddaj mercedesa

Policja zaczęła zabierać samochody pijanym kierowcom. W Poznaniu rekwirowane są też komputery, kamery wideo czy telewizory.

Mercedes 600 - to pierwsze auto, które zarekwirowała poznańska policja. Nowe zasady działają tam od tygodnia. Zabieranie nietrzeźwym kierowcom samochodów i zajmowanie ich na poczet grzywny wcześniej zaczęła stosować m.in. policja w Toruniu, Bytomiu, Opolu. Nowe metody opolscy policjanci zastosowali przed trzema tygodniami. Jechał skodą favorit, mimo że miał 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. To nie był jego pierwszy raz. Teraz 30-latek nie ma auta. Jeśli nie zapłaci grzywny, jego samochód zostanie zlicytowany. - Odebranie samochodu, który jest ulubioną zabawką kierowców, to dla nich największy ból. To metoda znacznie skuteczniejsza niż wywieszanie zdjęć pijanych osób w miejscach publicznych. Tym nikt się nie przejmuje - ocenia Hieronim Mazurek, szef Prokuratury Rejonowej w Poznaniu.

Gdy samochód nie jest własnością nietrzeźwego kierowcy, zastawem są inne sprzęty, np. komputer czy kino domowe.

Efekty nowej metody na razie trudno ocenić. - Może, gdy pierwszy samochód zostanie zlicytowany z powodu niezapłacenia grzywny, to się zmieni, kierowcy się wystraszą - przypuszcza Sławomir Szorc, rzecznik prasowy opolskiej policji.

źródło: Instytut Psychologii Zdrowia

 

W ciągu ostatnich 2 lat znacznie zwiększyły się także rozmiary nietrzeźwości w miejscach publicznych

Wg danych Komendy Głównej Policji liczba osób doprowadzonych do izb wytrzeźwień w 2004 r. była o ponad 30% większa niż w 2003 r. (w 2004 r. do izb przyjęto o ponad 58 tys. osób więcej niż rok wcześniej). O ponad 1/4 wzrosła również liczba nietrzeźwych zatrzymanych w pomieszczeniach policyjnych. 

O prawie 4% wzrosła liczba ujawnionych przypadków kierowania pojazdami w stanie nietrzeźwości (w 2003 r. – 148.488 kierowców, a w 2004 r. – 154.226 osób), zaś odsetek wniosków o ukaranie za kierowanie pojazdami w stanie po użyciu alkoholu – skierowanych do sądów grodzkich – zwiększył się w tym samym okresie o ponad 10%. Wzrost udziału osób nietrzeźwych odnotowano również w niektórych kategoriach przestępstw (np. bójka lub pobicie – wzrost o 8%, kradzież cudzej rzeczy – wzrost o ponad 20%).

W statystykach policyjnych odnotowano również wyraźny wzrost interwencji dotyczących przemocy w rodzinie. W 2004 r. liczba takich interwencji była o ponad 8% większa niż rok wcześniej. Odsetek zarejestrowanych przez policję nietrzeźwych sprawców przemocy domowej był w 2004 r. o 10% większy niż w roku 2003 (2003 r. – 64.064 osób, zaś w 2004 r. – 70.203 osoby).

źródło: Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych

 

Niemcy: 0,0 promila dla początkujących kierowców

Niemcy chcą zmienić dopuszczalną ilość alkoholu we krwi początkujących kierowców w wieku od 18 do 25 lat. Przez pierwsze dwa lata po otrzymaniu prawa jazdy będzie ich obowiązywać BAC (Blood Alcohol Concentration – wskaźnik stężenia alkoholu we krwi) na poziomie 0,0 promila. „Niepewność za kierownicą, przecenianie własnych możliwości oraz alkohol stanowią mieszankę wybuchową, prowadzącą do tragicznych wypadków na drogach” - tłumaczy tę decyzję federalny minister transportu, Manfred Stolpe.

źródło: Instytut Psychologii Zdrowia

 
Chcą walczyć z pijanymi kierowcami

Policja, prokuratura i sądy mówią pijanym kierowcom: "Stop!". Chcą zmienić prawo, ponieważ statystyki są przerażające - tylko w tym roku na Dolnym Śląsku pijacy w samochodach zabili 36 osób, a policjanci zatrzymali 15 tys. nietrzeźwych kierowców.

Groźby, kampanie społeczne nie wystarczają, by Polaków zniechęcić do siadania za kierownicą po kielichu. Beata Tobiasz z dolnośląskiej policji: - Pijani kierowcy czują się bezkarni. Nie odstrasza ich nawet wizja więzienia. Dlatego szukamy nowych rozwiązań. Każdy, który zadziała, jest pomysłem dobrym.
Niektóre prokuratury i komendy policji stosują, więc bardziej drastyczne środki: zatrzymują samochody, namawiają dziennikarzy, żeby publikowali zdjęcia pijanych kierowców, którzy spowodowali wypadki, albo stosują dozór policyjny, czyli każą codziennie meldować się w komisariacie.

Wczoraj, po raz pierwszy w Polsce, policjanci, prokuratorzy i sędziowie wspólnie debatowali, jak walczyć z plagą pijanych kierowców. Gen. Andrzej Matejuk, komendant dolnośląskiej policji, organizator spotkania: - To już problem społeczny. Stąd także obecność w tej dyskusji księży, psychologów, kuratora. Jeśli do tej walki nie włączy się społeczeństwo, każdy z nas, to przegramy.

Największą burzę wywołała wypowiedź Władysława Czekaja, prokuratora rejonowego z Bytomia: - W drastycznych przypadkach trzeba zatrzymywać samochód sprawcy.
Pomysł skrytykował Leszek Karpina, rzecznik wrocławskiej Prokuratury Okręgowej: - Intencja jest dobra, ale takie rozwiązania są obejściem prawa. Należałoby stworzyć przepisy, które o takich rozwiązaniach będą mówić wprost.

Z kolei Bogusławowi Tocickiemu, rzecznikowi wrocławskiego Sądu Okręgowego, nie spodobał się stosowany przez wielkopolską policję dozór wobec pijanych kierowców: - Nie ma potrzeby takiego szafowania środkami. A jako sądy też nie chcemy dokładać policji kolejnych zadań.

Wszyscy jednak byli zgodni, że z pijanymi kierowcami należy walczyć. Trzeba to jednak robić zgodnie z prawem, a gdy to nie wystarcza - zmienić prawo. [...]

źródło: Instytut Psychologii Zdrowia

 

Szwecja chce wyposażyć wszystkie samochody w blokady antyalkoholowe

Władze Szwecji chcą, żeby wszystkie nowe samochody w tym kraju były obowiązkowo wyposażane w urządzenie wyłączające zapłon, jeśli zawartość alkoholu w powietrzu wydychanym przez kierowcę przekracza dopuszczalny poziom.

Urządzenie to nosi anglojęzyczną nazwę alkolock.
Szwedzka minister łączności i polityki regionalnej Ulrica Messing powiadomiła o tym we wtorek w Brukseli eurodeputowanych, zapowiadając starania o uczynienie dla Szwecji wyjątku w prawie unijnym, zakazującym jednostronnego wprowadzania przez któryś z krajów członkowskich obowiązkowych środków bezpieczeństwa w nowych samochodach.

Zarazem Sztokholm zachęca całą Unię do przyjęcia szwedzkiego rozwiązania, podkreślając, że zmierza ono do poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym. "Szwedzcy eksperci są przekonani, że liczbę wypadków drogowych, związanych z alkoholem, można ograniczyć o połowę, jeśli każdy samochód zostanie wyposażony w alkolock. Nie możemy zaprzepaścić takiej szansy" - powiedziała minister Messing.

W Szwecji, gdzie 30 proc. wypadków drogowych z ofiarami śmiertelnymi wiąże się ze spożyciem alkoholu, alkolocki montuje się już w niektórych taksówkach i samochodach dostawczych.
Sztokholm chce, żeby do 2012 r. każdy nowy samochód był wyposażony w takie urządzenie.

źródło: Instytut Psychologii Zdrowia

 

Finlandia: obniżenie podatku na alkohol - wysokie koszty zdrowotne

Państwowa agencja badawcza Stakes ogłosiła 9 grudnia 2005 roku, że obniżenie podatku na alkohol w 2004 roku w Finlandii wpłynęło na znaczny wzrost liczby zgonów i chorób spowodowanych alkoholem.
Finlandia w marcu 2004 roku zmniejszyła o 1/3 podatek na napoje spirytusowe, tłumacząc to potrzebą zmniejszenia przywozu przez Finów głównie z Estonii tańszego alkoholu.

Wg raportu Stakes w 2004 roku Finowie – mający do tej pory i tak reputację narodu pijącego dużo alkoholu - pili średnio 10.3 litra czystego alkoholu w przeliczeniu na jednego mieszkańca, co w stosunku do roku 2003 oznaczało wzrost o ponad 10%. Raport pokazał też negatywny wpływ wzrostu spożycia alkoholu na zdrowie Finów. W 2004 roku 1860 osób spośród 5.2 milionowej populacji zmarło z powodu chorób lub wypadków spowodowanych alkoholem, co stanowi blisko 20-stoprocentowy wzrost w porównaniu z rokiem 2003. Śmiertelność spowodowana marskością wątroby wzrosła w tym czasie o 30%!
„Wzrost konsumpcji alkoholu tak jak przewidzieliśmy przełożył się na wzrost śmiertelności spowodowanej alkoholem” – powiedział Esa Ostenberg, badacz reprezentujący Stakes.
Centroprawicowy rząd Finlandii zapowiedział utworzenie grupy roboczej w celu wypracowania strategii działań redukujących liczbę chorób i szkód spowodowanych przez alkohol. Minister Zdrowia i Spraw Społecznych Finlandii Liisa Hassala twierdzi, że podatek od napojów alkoholowych powinien zostać podwyższony, ale Ministerstwo Finansów oponuje przeciwko takiemu posunięciu.

„Jeśli podwyższymy podatek na alkohol, to na pewno zmniejszymy spożycie alkoholu kupowanego w Finlandii. Może to jednak spowodować wzrost zakupów alkoholu za granicą.” – twierdzi Esa Ostenberg.

źródło: Instytut Psychologii Zdrowia

 
Granica 18. lat we wszystkich państwach UE

Komisja Europejska planuje wprowadzenie dla wszystkich państw członkowskich jednolitej granicy legalnego wieku zakupu alkoholu na poziomie 18 lat. Norbert Weber – prezydent Niemieckiego Związku Producentów Wina twierdzi, że propozycja ta ma związek z planowanym na początek 2006 roku ogłoszeniem europejskiej strategii wobec polityki alkoholowej w państwach członkowskich Unii Europejskiej. Jednym z punktów w niej zawartych jest przeciwdziałanie nadużywaniu alkoholu, np. poprzez podwyższenie akcyzy na alkohol.

Ustalanie granic legalnego wieku dostępu do alkoholu leżało dotychczas w gestii państw członkowskich. Komisja Europejska próbuje zdobyć więcej kompetencji w tym zakresie. Pomysł nie jest nowy: Markos Kyprianou, komisarz d/s zdrowia i ochrony konsumentów, bezpośrednio po objęciu swego urzędu zapowiedział wzmożenie działań mających na celu przeciwdziałanie problemom alkoholowym, w tym jego nadużywaniu. W marcu przedstawił w Luksemburgu plan strategiczny, w którym znajdują się m.in. propozycje obniżenia granicy zawartości alkoholu we krwi kierowców oraz wprowadzenie (według wzoru szwedzkiego) monopolu państwowego na sprzedaż alkoholu.

Europa ma najwyższy wskaźnik spożycia alkoholu na świecie. Statystyczny Europejczyk spożywa 12,1 litra czystego alkoholu na rok. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wyliczyła, że jest to dwa razy więcej niż średnia światowa. Z przeprowadzonych przez WHO badań wynika, że rocznie na skutek nadużywania alkoholu umiera 600 tysięcy osób, z czego 63 tys. pomiędzy 15 a 29 rokiem życia.

źródło: Instytut Psychologii Zdrowia

 
Uzależnienie od kofeiny ma podłoże genetyczne

Czynniki genetyczne, które podnoszą ryzyko alkoholizmu, są również związane z silnym uzależnieniem od kofeiny - wskazują najnowsze badania amerykańskie. Artykuł na ten temat zamieszcza pismo "American Journal of Psychiatry".
Najnowsze badania przeprowadził zespół z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore (stan Maryland). Objęły one grupę 44 ciężarnych kobiet. Średnia wieku badanych wyniosła około 32 lat. Ponad 70 proc. miała minimum średnie wykształcenie. Uzależnienie od kofeiny stwierdzono u ponad połowy z nich.

Pacjentki wypełniały ankiety na temat spożycia alkoholu, kofeiny oraz palenia papierosów w okresie 6 miesięcy przed wykryciem ciąży. Rodzinne ryzyko alkoholizmu stwierdzano u kobiety wówczas, gdy przynajmniej jeden z jej krewnych pierwszego stopnia (ojciec, matka, rodzony brak czy siostra) był alkoholikiem.

Wszystkie kobiety zostały pouczone, że spożywanie produktów z dużą zawartością kofeiny w ciąży może mieć bardzo wiele negatywnych konsekwencji dla zdrowia matki, jak i nienarodzonego dziecka. Przede wszystkim nadmierne ilości tej używki znacznie podnoszą ryzyko spontanicznego poronienia i spowalniają wzrost płodu. Dlatego lekarze przeważnie zalecają, by ciężarne kobiety odstawiły produkty z dużą ilością kofeiny do czasu rozwiązania, albo by spożywały je tylko sporadycznie.

W okresie trwania ciąży naukowcy systematycznie sprawdzali, jak u wszystkich pacjentek zmieniło się spożycie kofeiny. Pobierali też próbki śliny, by zweryfikować subiektywne relacje pacjentek.

Okazało się, że kobiety uzależnione od kofeiny i z rodzinnym ryzykiem alkoholizmu nie potrafiły odstawić napojów z kofeiną na okres ciąży, mimo zaleceń lekarza. Co więcej, spożywały zbyt duże dawki używki, przekraczające normy dopuszczalne w ciąży. Pacjentki tłumaczyły to silnymi reakcjami fizjologicznymi typowymi dla terapii odwykowej, takimi jak zaburzenia normalnego funkcjonowania, czy uczucie "głodu" kofeinowego.
Żadna z tych kobiet nie nadużywała alkoholu w czasie badań i nie była leczona z tego powodu w przeszłości.
Kobiety, które nie były obciążone rodzinnym ryzykiem alkoholizmu, bez problemów rezygnowały z picia kawy w ciąży.

"Z naszych badań wynika, że czynniki genetyczne, które predysponują do alkoholizmu, mogą też zwiększać ryzyko uzależnienia od kofeiny" - komentują autorzy pracy. Ich zdaniem, sugeruje to, że kobiety z tymi czynnikami ryzyka wymagają specjalnych interwencji terapeutycznych w czasie ciąży, a nie tylko porady lekarskiej na temat spożycia kofeiny.

źródło: Instytut Psychologii Zdrowia

Profilaktyka uzaleznień
Przeciwdziałanie alkoholizmowi i narkomanii
Ogłoszenia
Baza adresowa
Wydarzenia - wiadomości - opinie
Archiwum